Nie o takim porozumieniu z mieszkańcami Grudziądza myśleli działacze Nowej Lewicy wraz z posłem Robertem Kwiatkowskim, kiedy otwierali siedzibę biura poselskiego i lewicy przy Kościelnej 8. Zapraszali mieszkańców do rozmów z członkami władz samorządowych i posłem, oferowali pomoc w rozwiazywaniu ludzkich problemów. Tak to działa na co dzień, ale wyrazem czego jest widoczna na zdjęciach dewastacja?
Przewodniczący Rady Miasta Grudziądza Łukasz Kowarowski (szef miejskich struktur Nowej Lewicy), radna Krystyna Bagniewska, wiceprezydent miasta Róża Lewandowska reprezentują lewicę i aktywnie uczestniczą w inicjatywach na rzecz mieszkańców. Może, z widocznym często w Grudziądzu posłem Robertem Kwiatkowskim, są wyraźną emanacją działań Klubu Parlamentarnego Lewicy na rzecz obrony praw kobiet, mniejszości, krytyki rządzących? A kogoś to drażni? Łukasz Kowarowski nie przypomina sobie podobnego aktu dewastacji siedziby partii w Grudziądzu. Trudno domyślać się pobudek kierujących sprawcami.
Szyba wymalowana czerwoną farbą bardziej zwraca uwagę przechodniów, ale jednak to demonstracja. Tylko nie wiadomo czego? Już lepiej przyjść i pogadać z dyżurującymi tam działaczami. Nikt za inne poglądy, akurat w siedzibie lewicy, nikomu nic złego nie zrobi.
A tak, za czyn dokonany prawdopodobnie z 24 na 25 października, trzeba będzie ponieść karę, bo w tym punkcie centrum miasta są zainstalowane kamery monitoringu i wszystko zostało zapewne nagrane. Policja przyjęła zgłoszenie szkody, tylko żeby jeszcze dołożyła starań w wykryciu twórców malowideł na szkle.
fot. nadesłane
Opr. nim, 26 października 2021 r.